Posty oznaczone & #8216; nowy album & #8217;

„The Fixer” na tenclubowym myspace!

poniedziałek, 20 lipca, 2009

Pod tym adresem można już posłuchać nowego, świeżego, wyczyszczonego singla Pearl Jam!

Oto próba spisania tekstu przez Dennisa, jednego z użytkowników  zaprzyjaźnionej z nami listy mailingowej Bugs:

When something’s dark, let me shed a little light on it
When something’s cold, let me put a little fire on it
If something’s old, I wanna put a bit of shine on it
When something’s gone, I wanna fight to get it back again

yeah yeah yeah yeah
fight to get it back again
yeah yeah yeah yeah

When something’s broke, I wanna put a bit of fixing on it
When something’s born?, I wanna put a little ? on it
If something’s low, I wanna put a little high on it
When something’s lost, I wanna fight to get it back again

yeah yeah yeah yeah
fight to get it back again
yeah yeah yeah yeah

When signals cross, I wanna put a little spade? on it
If there’s no love, I wanna try to love again…
I’ll say your prayers, I’ll take your side
I’ll find us a way to make light
I’ll take your dream, we’ll dance and sing
What say could be while us lifetime???

yeah yeah yeah yeah
fight to get it back again
yeah yeah yeah yeah
fight to get it back again
yeah yeah yeah
fight to get it back again
yeah yeah yeah

Aktualizacja: wiemy już, że autorem kompozycji jest Matt Cameron. Piosenki w lepszej jakości można posłuchać na oficjalnej stronie zespołu.

Pearl Jam u Conana, nowy album będzie nosić tytuł „Backspacer”

wtorek, 2 czerwca, 2009

Pearl Jam wystąpił u Conana O’Briena w programie „Tonight Show”. Zamiast zapowiadanych paru kawałków zagrali dwa – jakiś nowy oraz „Rockin' In The Free World”. Ten nowy utwór podobno zatytułowany jest „The Fixer”, a to by oznaczało, że piosenka który wyciekła z Showboxa nosi inny tytuł. Jak jest naprawdę przekonamy się niedługo. Tytuł nowej piosenki to „Get Some” Ok, ostateczny tytuł (bo potwierdzony przez oficjalną stronę zespołu) to „Got Some”.

Wracając do występu w TV: Vedder niestety mocno podupadł wokalnie ale tak poza tym piosenka w miarę wymiatająca. Wideo poniżej.

Gospodarz programu zapowiadając Pearl Jam nie szczędził „wazeliny” ;) a przy okazji potwierdził, że nowy album będzie nosił tytuł „Backspacer”. Pokazał jakiś obrazek. Ten obrazek to niekoniecznie okładka albumu, a „część więszej całości”. Autorem grafiki jest Tom Tomorrow – to o wsparcie dla tego człowieka niedawno apelował Ed Vedder.

„The Fixer”

wtorek, 2 czerwca, 2009

Kelly Curtis, menadżer zespołu, potwierdził w wywiadzie dla Billboardu, że piosenka nagrana w klubie Showbox nosi tytuł „The Fixer”.
Curtis twierdzi, że nie jest przesądzone czy akurat ta piosenka będzie promowała album i czy zostanie zagrana u Conana O’Briena ale raczej oczywiste jest, że chodziło mu przede wszystkim o utrzymanie fanów w niepewności. Dobra wiadomość jest taka, że w pogramie mogą pojawić się nawet trzy-cztery nowe piosenki. My stawiamy na dwie i pół.

Tak wczesne „wyjście do ludzi” z nowym materiałem to w dużej mierze przypadek – muzyczna wizyta w talk-show była umówiona dawno temu, zanim dokładnie ustalono kiedy ukaże się nowy krążek, a nadchodzące solowe tournee Veddera wykluczyło czekanie z akcjami typu „nagrywanie reklamówki w Showboksie” do ostatniej chwili. Oficjalnego singla możemy się jednak spodziewać nie wcześniej niż w lipcu.

A’propos „reklamówki”: Curtis potwierdził też umowę zespołu z siecią Target ale zaznaczył, że nowy album (redaktor użył określenia: „plotkuje się, że będzie nosił tytuł „Backspacer””) będzie dostępny także w niezależnych sklepach muzycznych i w internecie.

P.S. Wracając jeszcze do występu w Showbox – na klubowym neonie gwiazdę wieczoru przedstawiono jako Stillwater with Special Guest The Fixer.

Cameron Crowe nagrywa nową piosenkę Pearl Jam

niedziela, 31 maja, 2009

Przypominamy, że już jutro Pearl Jam wystąpi u Conana O’Briena. Tymczasem garść informacji mniej lub bardziej potwierdzonych.
28. maja zespół zagrał w klubie Showbox w Seattle. Do środka zaproszono kilkaset (podobno przypadkowych) widzów. Na miejscu okazało się, że ich rolą będzie statystować w nagraniu wideo do nowej piosenki zespołu. Wszyscy podpisali zobowiązania o zachowaniu poufności ale – jak to często w internecie bywa – i tak wszystko się wydało.
Reżyserem nagrania był Cameron Crowe, czyli znany hollywoodzki reżyser (m.in. „Singles” i „Vanilla Sky”) i dobry znajomy Pearl Jam. Crowe kręci/będzie kręcił dokument o zespole, który to dokument ma ujrzeć dzienne światło w dwudziestą rocznicę powstania kapeli. Na razie nie wiadomo czy nakręcony materiał trafi do tego filmu, czy nie. Wiadomo, że zespół zagrał jakieś dziesięć razy nowy kawałek (oraz „Sonic Reducer” i coś wolniejszego). Wiadomo, że ten nowy kawałek jest żwawy i wpadający w ucho. Wiadomo, że opowiada o ciężkich czasach. Wiadomo, że tekst refrenu leci mniej-więcej tak: „Something’s going on, Yeah yeah yeah yeah”. Skąd wiadomo? Ano wyciekł ów kawałek do internetu. Jakoś jest fatalna, a TenClub ściga wszystkie linki – czyli w trzech słowach: lepiej poczekać na Conana. Aha, wieść gminna niesie, że tytuł tegoż utworu to „The Fixer”.
Na koniec kontrowersyjna sprawa. Sponsorem całej imprezy w Showboksie była sieć sklepów Target. I zachodzi podejrzenie, że efekt tego nagrania posłuży jako reklama tak albumu jak i sieci handlowej. Dlaczego tak? Bo album ma być dostępny w Stanch tylko w TenClubie i w sklepach Target. OK, Guns 'n Roses tak robią, Rolling Stonesi tak robią, nawet Sonic Youth tak robi… Ale żeby Pearl Jam? Zespół, który kiedyś słynął z tego, że robił wszystko żeby zejść do podziemia? Ta sprzeczność przekazu raczej nie umknie uwadze recenzentów ;) A przecież są mniej kontrowersyjne metody na podreperowanie domowego budżetu. Np. niejaki Trent Reznor nagrał niedawno kilkanaście przeciętnych kawałków, większość rozdał za darmo, nie uciekał się do sprzedaży tego w Biedronkach, nie sprzedawał dzwonków do Simplusa, a i tak został bohaterem internetu i zarobił na całej operacji miliony (z resztą jak najbardziej zasłużenie). Trochę szkoda, że Pearl Jam nie poszło tą drogą.

Nowy album we wrześniu

poniedziałek, 27 kwietnia, 2009

Gitarzysta Pearl Jam Stone Gossard w rozmowie o żółwiach z telewizją MSNBC zdradził, że nowy album grupy ukaże się we wrześniu 2009 roku. Dzisiaj informację tę potwierdziła wytwórnia Universal Music Group przy okazji chwaląc się, że będzie to pierwszy studyjny album Pearl Jam wydany pod jej szyldem.
Na oficjanle potwierdzenie wrześniowej daty przez zespół oraz detale takie jak – na przykład – tytuł albumu musimy poczekać kilka dni. Niewykluczone, że nastąpi to razem ze spodziewanym lada chwila ogłoszeniem trasy koncertowej.

Brendan O’Brien producentem nowego albumu Pearl Jam

niedziela, 4 maja, 2008

Mike McCready występował wczoraj ze swoim projektem ubocznym Flight To Mars gromadząc fundusze na rzecz CCFA – organizacji pomagającej chorym na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Jak zwykle przy takiej okazji gitarzysta Pearl Jam udzielił kilku wywiadów. Rozmowy dotyczyły głównie doświadczeń McCready’ego z chorobą Leśniowskiego-Crohna, ale przy okazji Mike zdradził jak idą prace nad nowym albumem Pearl Jam.

„Wydało się”, że producentem nowej płyty będzie Brendan O’Brien. Postać to bardzo znana: O’Brien współpracował z wieloma znamienitymi muzykami. Wśród jego najnowszych dokonań można wymienić chociażby Audioslave czy Bruce’a Springsteena, obecnie Brendan zajęty jest współpracą z legendarnym AC/DC.
Ale O’Brien to także „stary znajomy” Pearl Jam, producent wszystkich ich albumów od „Vs.” do „Yield”. Był on też odpowiedzialny za dźwięk w nowszych dokonaniach zespołu – już nie produkował, ale miksował większość utworów. Niektórzy się ucieszą, że „wraca stare”, inni zmartwią, że rewolucji na kolejnym krążku Pearl Jam raczej nie będzie. McCready zaznacza jednak, że zespół chce by nowy materiał „wyróżniał się” i dlatego nagrania mogą potrwać trochę dłużej niż zwykle – może rok, a może nawet dwa lata. Do tej pory (jedna sesja nagraniowa) zespół pracował nad pięcioma pomysłami/kawałkami. Po drodze jest jeszcze letnia trasa koncertowa po USA (póki co żadne kolejne tournee nie jest planowane), projekty uboczne (sporo newsów o tym ostatnio) i sprawy prywatne (kolejny potomek w drodze – zgadnijcie czyj), a także inne zobowiązania O’Briena (wspomniany album AC/DC). McCready zapewnia, że nowy album Pearl Jam to nie będzie kolejne „Chinese Democracy” (album Guns’n’Roses nagrywany od prawie piętnastu lat), ale nie spodziewajmy się, że pojawi się szybko.

Ament zapowiada powrót do studia

niedziela, 3 lutego, 2008

Jeff Ament pojawił się na meczu koszykówki między Seattle SuperSonics a Cleveland Cavaliers jaki odbył się w czwartek, 31 stycznia w Seattle i przy tej okazji udzielił krótkiego wywiadu spikerowi Kevinowi Calabro. Najważniejszą przekazną w nim informacją było to, że zespół w ciągu kilku tygodni się zbierze i zaczną pisać nowe rzeczy.

Tyle od Amenta, z innych źródeł dochodzą wieści, że Pearl Jam ma wkrótce zagrać parę koncertów, a jedna z dat będzie ogłoszona już we wtorek, co dziwnie pokrywa się z planowanym terminem ogłoszenia listy wykonawców jacy zagrają na festiwalu Bonnaroo.

McCready też nagrywa muzykę filmową

czwartek, 27 września, 2007

Przy okazji niedawnej premiery DVD pt. „Immagine In Cornice” Mike McCready udzielił wywiadu The News Tribune. W rozmowie z dziennikarzem gitarzysta Pearl Jam potwierdził plany Veddera dotyczące samodzielnej trasy koncertowej. Obok zapowiedzianego już oficjalnie występu na Bridge School Benefit Ed Vedder ma zagrać kilka koncertów na zachodnim wybrzeżu Ameryki Północnej.

Podczas gdy lider Pearl Jam będzie w trasie McCready ma zamiar zająć się własnymi projektami. Obecnie gitarzysta przebywa w Los Angeles gdzie komponuje… muzykę filmową. Pozazdrościł Vedderowi? Nie, po prostu spodobało mu się to zajęcie podczas prac nad „Immagine In Cornice”. Na potrzeby tego DVD Mike nagrał kilka bardzo krótkich utworów: „Meandor #1”, „Meandor #2”. „Frenetic 2”, „Abstracts / whale sounds”. Nie wiadomo dokładnie, czy nowe „filmowe” kawałki będa równie skromne, jak te na DVD Pearl Jam, czy też przybiorą bardziej wyrafinowaną formę. Niewiele też wiemy o filmie, w którym będa wykorzystane – ze słów McCready’ego wynika, że będzie to dokument.

Mike zapowiedział (nie pierwszy już raz), że w przeciągu kilkunastu miesięcy Pearl Jam rozpocznie nagrywanie nowego albumu. Według niego zespół wejdzie do studia nagraniowego na wiosnę 2008 roku.